Brak tytułu

nie chcę zbyt dosłownie, ale... co to za szczęście, które ocieka między palcami, jakby nigdy nic?
To dziwne jednak ostatnio, częściej potrzeba mi ciszy, by się skupić, niż muzyki... na szczęście jednak nie pragnę tej koncentracji na co dzień i mogę wciąż istnieć w moim akustycznym świecie. sama.
nie pragnę też myśleć i czuć... 
wszystko jakby biegło do przodu, prócz mnie. W okół posłuchy że ten coś że tamta. A u mnie? u mnie wszechobecna pustka... świat stanął w miejscu... A ja sama już nawet nie wiem czego chcę... mam takie myśli w głowie które dudnią tragicznym pogłosem, którego strach się bać.
Bo jest taka część mnie, co wyrywa się do wolności, lecz spala się zamiast rozpromieniać bo nie ma gdzie odlecieć, jestem też ja, tu i teraz, odwodniona, roztrzęsiona, samotna...

end?


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 nie oceniam po okładce , Blogger