Brak tytułu

Nie no, muszę coś napisać bo się naczytałam u takiej jednej, tyle dobrych tekstów, że aż się skurczyłam z powodu nic nie pisania. Kiedyś uwielbiałam pisać przecież.
Mój S, siedzi na fotelu i ogląda mecz po rosyjsku, wykupił transfer za 4zł 'bo to ważny mecz i transmisja nie może się zacinać' ale kodu mu nie przysłali na czas więc jest w szoku, dlaczego po rosyjsku? 'bo tylko ruscy mają jakość HD, nie wiem jak oni to robią, kuźwa' No ok, w ogóle mi to nie przeszkadza ochen' lyublyu russkuyu. Tak więc jednym uchem słucham drugim uchem mi wypada... Tylko tak sobie myślę czy ja chcę tak całe życie? ja na łóżku a on na fotelu, biega oczami za Ronaldem i całą gromadą, a jak się kończy to jakby mało było musi jeszcze na LS wejść i sprawdzić czy jego drużynie nie zagraża niebezpieczeństwo (mój supermen) a jak nie zagraża to jeszcze wiadomości sportowe są, gdzie co 10 min wstawiają coraz to lepsze ciekawostki, nie wiem czy na pudelku nawet tyle plotek mógłby człek przeczytać. O i jeszcze raz na LS a nóż się coś zmieniło. No dobra za chwile zejdzie z krzesła, przyjdzie, zapyta czy mu nie zechce dać całusa a ja przecież zechcę, bo uwielbiam wręcz, jak mi przerywa gdy coś robię. Jednak z dwojga złego lepiej dać i liczyć że pójdzie, niż słuchać żem siaka i owaka, on chciał a nie dostał... No dobra, kocham go, nie ważne czy ogląda mecze czy pierdzi w stołek...AMEN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 nie oceniam po okładce , Blogger