Brak tytułu
nadrabiając zaległości dodam jeszcze posta z żurnalem.
formę takiego wyrazu uwielbiam bo bardzo mnie odpręża!
lubię też się ubrudzić :)
za to mniej lubię sprzątanie otoczenia po pracy,
zwłaszcza kiedy muszę szorować pysk mojego malamuta z niebieskiej akrylówki ;-)
nic to, oto on:
zgłaszam go na wyzwanie tu:
i tu:
cudny wpis! uwielbiam takie trochę chaotyczne, mądre wpisy :) dziękuję w imieniu Scrapek-wyzwaniowo za wzięcie udziału w naszej zabawie :)
OdpowiedzUsuńI just love these pages, super! I was searching for a translator button on your blog, but I could not find it....so I can not read what you wrote with it. But to see this is almost enough, great!! -Thanks for playing along at Scrapki-wyzwaniowo!
OdpowiedzUsuńthank you for the kind words
UsuńAnd also thank you for the suggestions for the translation. I added the options already;-)
Takie journale zachwycają mnie za każdym razem, bo nie dość, że perfekcyjnie wykonane (niby chaotycznie, a jednak wszystko mniej lub bardziej przemyślane i idealnie współgrające ze sobą), to jeszcze meeega pomysłowe.
OdpowiedzUsuńSuper!
UsuńGratuluję wygranej w scrapki-wyzwaniowo :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!