ta kobieta pachniała nocną mgłą i jaśminową herbatą z syropem truskawkowym… jesień malowała jej twarz kasztanowym kolorem a usta otulała promieniami przebijającymi się z pod zżółkłych liści. zadziwiające jak bardzo kształt jej ust nie uwierał. był doskonale idealny i wpasował się w jego nie wiele mniej idealne. ta kobieta żyła mną i we mnie, jej smutne oczy często potrzebowały wilgotnych miejsc w których mogła pozwolić sobie na rozlew emocji na wiarę że jest zwycięzcą choć po drodze wiele przegrała… na wiarę w tą pieprzoną miłość i samą ideę jej istnienia i tylko czasem jeszcze czas tak pechowo ich o siebie ociera jakby chciał jej przypomnieć żeby nie zapominała jestem tu i nie potrafię być ani bardziej w prawo ani bardziej w lewo
Jak zwykle piękna, cudowna i kolorowa. ;)
OdpowiedzUsuńależ fantastyczna i taka pozytywna praca!
OdpowiedzUsuńPomysł na ciemne tło jest fantastyczny, bardzo ciekawie "wydobyłaś" obrazek :)
OdpowiedzUsuńUrocza praca :) Taka delikatna i romantyczna :)
OdpowiedzUsuń