ta kobieta pachniała nocną mgłą i jaśminową herbatą z syropem truskawkowym… jesień malowała jej twarz kasztanowym kolorem a usta otulała promieniami przebijającymi się z pod zżółkłych liści. zadziwiające jak bardzo kształt jej ust nie uwierał. był doskonale idealny i wpasował się w jego nie wiele mniej idealne. ta kobieta żyła mną i we mnie, jej smutne oczy często potrzebowały wilgotnych miejsc w których mogła pozwolić sobie na rozlew emocji na wiarę że jest zwycięzcą choć po drodze wiele przegrała… na wiarę w tą pieprzoną miłość i samą ideę jej istnienia i tylko czasem jeszcze czas tak pechowo ich o siebie ociera jakby chciał jej przypomnieć żeby nie zapominała jestem tu i nie potrafię być ani bardziej w prawo ani bardziej w lewo
o rajusiu, jakie piękne!!!
OdpowiedzUsuńNie mogę przestać się nimi zachwycać! <3
OdpowiedzUsuńprzepiękne są :) wspaniale uchwyciłaś miłość między młodymi ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i ujęcia! Pszczyński zamek nadaje się na takie cudne sesje :) Zazdroszczę takiej pasji... :)
OdpowiedzUsuńJak miło sobie przypomnieć ten dzień i tą sesję, przy której mieliśmy tyle frajdy :) Dzięki Aniu :*
OdpowiedzUsuń