głucha nie pustka

nie tworzę sztuki niezrozumiałej... poezji poruszającej,
nie mam odwagi podnosić rąk tak wysoko by skradać nieba  innym...
ja tylko utykam leciutko w sztuce rozmyślań
o przestrzeni której nie mam tu gdzie jestem.
o tym że mama już od dawna nie całuje.
Świat tak jakby wiedział że nie cierpię niedomówień
ale czasem tak już jest... 
słyszy się ale nie słucha.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 nie oceniam po okładce , Blogger