lift kobensowej kartki :)

w Diabelskim młynie wyzwanie liftowe...
pierwotnie chciałam się mocno trzymać wzoru, ale chyba nie byłabym sobą tworząc coś bardzo podobnego dlatego postanowiłam zachować formę a stworzyć coś bardziej C&S tym sposobem wyszła mi taka oto kartka :)





co myślicie o liftach? uważacie że powinno się mocno odnosić do oryginału czy nie widzicie takiej potrzeby?

7 komentarzy:

  1. Super :D Bardzo romantycznie wyszło, świetny efekt. A co do liftu- ja zwykle trzymam się oryginału, a w trakcie napada mnie taki szał twórczy że wychodzi zupełnie co innego :D

    OdpowiedzUsuń
  2. mega romantyczna :D świetnie wyglądają te paski :D a z liftami to mi różnie wychodzi ;D raz są podobne, a raz nie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę talentu i pomysłowości :-) Genialna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna jest! Świetnie zinterpretowałaś lift. Ja osobiście uważam, że lifty powinny w widoczny sposób nawiązywać do oryginału, ale trzeba by w takim układzie stwierdzić, co tak naprawdę odpowiada za efekt wow w liftowanej pracy, żeby ten element/układ/technikę/cokolwiek zastosować w swojej wersji ;) Najnaturalniej z liftowaniem kojarzy mi się odtworzenie układu, ale czasem praca wyjściowa zainspiruje nas w zupełnie inny sposób i "zgapiamy" np. połączenie kolorów, zastosowanie jakiejś ozdoby etc - to też jest bardzo cenne ;) przy okazji - mogę zapytać, co to za brokatowe "półperełki"? :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 nie oceniam po okładce , Blogger